Posty

ZAKAZANY UKŁAD - K.N. HANER

Obraz
Marzec 2017 roku. Konkretna data? Niestety, nie pamiętam. Właśnie skończyłam czytać ostatni tom najlepszej i najbardziej pasjonującej trylogii o piekielnie przystojnym profesorze italianistyki, Gabrielu Emersonie. Chwila... Co ja wygaduję. Jaki ostatni tom? Jakiej trylogii? Przecież autor właśnie pisze kolejną część, a zatem szykuje nam się tetralogia! Zakochana w historii wykreowanej przez Sylvaina Reynarda i w bohaterach przez niego stworzonych, zaczęłam "studiować" wszystko, co z tą serią związane. I tak np. dzięki informacji na temat wymarzonej obsady do potencjalnej ekranizacji Piekła Gabriela , dowiedziałam się między innymi, że istnieje ktoś taki jak David Gandy. Pozwólcie, że nie skomentuję swojej niewiedzy! "Porażona" wyglądem mężczyzny, zaczęłam intensywnie "wertować" jego bogate portfolio fotograficzne. Gapiąc się w ekran komputera "jak sroka w gnat" i bojąc się choćby mrugnąć, by nie przegapić niczego, nagle moim oczom rzucił się

#1

Obraz
Próbując uciec, usiłowałam wyrwać się z jego ramion, ale pochwycił mnie i mocno przytrzymał. Mocno, ale delikatnie i z czułością. Potem uścisk zelżał, a ja już nie chciałam uciekać. Oszołomiona zaczęłam całować jego szyję, a potem policzki. Pachniał ładnie połączeniem piżma i drzewa sandałowego. Zapach był na tyle ekscytujący, że straciłam głowę. Z wahaniem, z drżeniem odnalazłam jego usta. Pocałowałam je i poczułam, że na to czekał. Nie chciałam, by się to skończyło. Nie! Między pocałunkami wypowiadał moje imię, a raczej jego zdrobnienie, wypowiadane niczym wołanie. Ujął moją twarz w swoje dłonie, pocałował moje policzki i czoło, a potem wyszeptał: — Chodź! Wstał i pociągnął mnie ku sobie. Podążyłam za nim w milczeniu. Znaleźliśmy się w sypialni, w łóżku i nawet nie wiem, kiedy nie mieliśmy niczego na sobie. Nie mam pojęcia... Było mi tak dobrze. Jego ciało było tak ciepłe, prawie gorące. Całowaliśmy się jak szaleni, pieściliśmy wszędzie, jęcząc z rozkoszy. Nagle zatrzymał s