ZAKAZANY UKŁAD - K.N. HANER

Marzec 2017 roku. Konkretna data? Niestety, nie pamiętam. Właśnie skończyłam czytać ostatni tom najlepszej i najbardziej pasjonującej trylogii o piekielnie przystojnym profesorze italianistyki, Gabrielu Emersonie. Chwila... Co ja wygaduję. Jaki ostatni tom? Jakiej trylogii? Przecież autor właśnie pisze kolejną część, a zatem szykuje nam się tetralogia! Zakochana w historii wykreowanej przez Sylvaina Reynarda i w bohaterach przez niego stworzonych, zaczęłam "studiować" wszystko, co z tą serią związane. I tak np. dzięki informacji na temat wymarzonej obsady do potencjalnej ekranizacji Piekła Gabriela, dowiedziałam się między innymi, że istnieje ktoś taki jak David Gandy. Pozwólcie, że nie skomentuję swojej niewiedzy! "Porażona" wyglądem mężczyzny, zaczęłam intensywnie "wertować" jego bogate portfolio fotograficzne. Gapiąc się w ekran komputera "jak sroka w gnat" i bojąc się choćby mrugnąć, by nie przegapić niczego, nagle moim oczom rzucił się obrazek z Gandym w tle i napisem "K.N. Haner | Sponsor". Zaintrygowana takim widokiem i z rodzącym się w głowie pytaniem "ale o co chodzi?" bez chwili wahania kliknęłam w ilustrację. Okazało się, że wspomniany Sponsor to powieść  publikowana na platformie Wattpad (która doczeka się wydania papierowego, a premiera pierwszej części opowieści odbędzie się w październiku na Targach Książki w Krakowie!) przez niejaką K.N. Haner, którą "dla Davida" podjęłam się zgłębiania. Zafascynowana swym literackim odkryciem, postanowiłam jak najprędzej poznać osobę i pozostałą twórczość autorki. Nie sądziłam, że dopiero gdy trafiając na jej stronę autorską i grupę fanowską na Facebooku, odkryję prawdziwą "perełkę" – Zakazany Układ i jej kontynuację, Piekielną Miłość. Tak, tak, moi drodzy, ta historia (również) była publikowana w internecie na długo przed swoją oficjalną premierą w wersji papierowej! Nie wiem, czy to "wstyd", ale to właśnie Zakazany Układ jest moją pierwszą przeczytaną książką (wyraźnie zaznaczam – książką!) tej autorki i jak na razie najlepszą! Sorry Nathan, ale zostałeś zdeklasowany przez Marcusa :P

Nie przedłużając i nie zanudzając długim wstępem (w którym chciałam podzielić się swoją "przygodą", bez której zapewne dość długo nie poznałabym K.N. Haner i nie zasiadłabym nad jej twórczością), zapraszam do właściwej lektury...

Jedyną drogą, która prowadzi do życia i szczęścia jest miłość. W razie jej braku pojawia się tylko śmierć i nieszczęście.

Dwudziestodwuletnia Nicole Bright od pięciu lat tkwi w toksycznym, groźnym i destrukcyjnym dla życia związku z Paulem Bilerno – mężczyzną który zaopiekował się nią po śmierci jej rodziców. Nie jest kochana, żyje poza miłością. Stała się niewolnicą własnego życia i ciała – wyrzekając się samej siebie, skazując się na niepewność, na niewygodę, na cierpienia, na upokorzenia. Okaleczona fizycznie, psychicznie, moralnie i duchowo, szuka jedynego rozsądnego wyjścia z tej patowej sytuacji, w jakiej się znalazła. Jej rozpaczliwy bunt ostatecznie doprowadza ją do całkowitej autodestrukcji, popycha ją do najbardziej dramatycznej formy rozpaczy, czyli do popełnienia samobójstwa.

❝ Biegnę przez las, by jak najszybciej dotrzeć do urwiska. Nie mogę powstrzymać płynących po moich policzkach łez. To ostatnie łzy. Ostatnie cierpienie i ból. Nikt nigdy więcej mnie nie skrzywdzi. Z tą myślą przyśpieszam kroku, by dotrzeć tam i skoczyć. Skończyć ze sobą. On i tak nie będzie mnie szukał.
Jest ciemno, więc biegnę na oślep. Moje ciało nie czuje już zupełnie nic. Odczuwam jedynie dyskomfort psychiczny, bo do fizycznego przyzwyczaiłam się dawno temu. To wszystko, co on mi robił, zarzekając się, że mnie kocha. Ja go kocham, i właśnie dlatego muszę to zakończyć. Ostatecznie. Inaczej nigdy się od niego nie uwolnię. Moja miłość do niego to przekleństwo. Nie mogę go kochać, ale nie potrafię go znienawidzić. Muszę więc umrzeć, by się uwolnić. ❞

Niestety albo stety, desperacki plan Nicole spala jednak na panewce. W chwili, która miała być ostatnią chwilą w jej życiu, dochodzi do brutalnej mafijnej egzekucji, której staje się mimowolnym świadkiem, a nawet uczestnikiem. Kiedy przerażona podejmuje próbę ucieczki z miejsca zdarzenia, wszystko, co wydawało się oczywiste, traci swoją jednoznaczność, sprawy przybierają zupełnie nieoczekiwany obrót a atmosfera zaczyna coraz bardziej się zagęszczać.

❝ — Strzelaj, Marcus, nie mamy czasu! — to głos jednego z tych trzech, którzy mnie gonili. W myślach powtarzam: Strzelaj, Marcus. Strzelaj! Chcę, by to zrobił. Chcę, by mnie zabił. Po to właśnie tu przyszłam. Niczego już się nie boję. Rozchylam usta, by nabrać ostatniego w swoim życiu oddechu.
— Strzelaj... — wyduszam z siebie. Przerażenie, strach, ból, żal, nienawiść opuszczają moje ciało. — Zabij mnie, proszę — dodaję błagalnie i otwieram oczy. Chcę poznać twarz człowieka, który tym bezlitosnym gestem uwalnia mnie od mojego popierdolonego życia. Dla mnie jest wybawcą, nie mordercą, ale mężczyzna nagle opuszcza broń. Nasze spojrzenia spotykają się na jedną sekundę. Dla mnie to cała wieczność. Wpatruję się w jego oczy. Nic poza nimi nie widzę. Bezgłośnie powtarzam, by strzelił, ale on robi krok w tył. ❞

Za­miast pozbawić życia również świadka zbrodni, z niewiadomych dla siebie przyczyn – co kłóci się z jego morderczymi instynktami – mafioso porywa dziewczynę. Urzeczony jej osobą i ogromną determinacją z jaką dąży ona do śmierci, Marcus Accardo staje się panem życia i śmierci Nicole.

❝ — Dlaczego tego nie zrobiłeś? — Dyszy ciężko, wpatrując się we mnie. Krzywię się, bo ona chyba bredzi.
— Czego? — Zwalniam blokadę i uwalniam jej dłonie z metalu kajdanek. Dziewczyna rozciera nadgarstki i zamyka oczy w grymasie bólu. Tak jak myślałem, wybiła sobie prawy nadgarstek. Nie wydaje z siebie jednak żadnego odgłosu cierpienia. Jej klatka unosi się tak szybko, że mam wrażenie, że serce zaraz rozerwie jej pierś. Przyglądam się jej. Ile ona może mieć lat? Dwadzieścia? Cholera ją wie. W tych czasach trudno poznać. Równie dobrze może jeszcze nie osiągnęła pełnoletności. Wygląda na ofiarę przemocy domowej. Doskonale znam ten widok. Wiem, jak wyglądają siniaki po biciu czy podduszaniu. Ona ma ślady na całym ciele. Nie nabiła ich sobie przecież w tym momencie. Jej życie sprzed kilku godzin najwidoczniej było takim samym pierdolonym koszmarem, jaki przeżywa tutaj. Przechodzi mi przez myśl, że tutaj nawet będzie jej lepiej. Wbrew sobie postanawiam, że oszczędzę ją. Jeśli nie będzie się ciskała i pyskowała, to może nawet mi się do czegoś przyda.
— Nie strzeliłeś, nie zabiłeś mnie — wydusza z trudem.
— Za bardzo chcesz umrzeć, żebym ci na to pozwolił — odpowiadam i chcę ująć jej brodę, ale ona cofa się i kuli pod ścianą na łóżku. — Nie zrobię ci krzywdy, jeśli na to nie zasłużysz — dodaję zaskakująco spokojnie.
— Chcę zasłużyć. Zabij mnie... — Głos jej drży. Spoglądam na jej dłonie, które również drgają wbrew jej woli. Jest przerażona, roztrzęsiona i kompletnie pozbawiona chęci do życia.
— Nie ty o tym decydujesz. — Odsuwam się, by zwiększyć dystans między nami. Jej wielkie brązowe oczy bardzo przypominają mi moje. Są wręcz identyczne, ale w jej oczach dostrzec można emocje. Ona się mnie nie boi. To przerażenie jest wynikiem koszmaru, który śnił jej się chwilę wcześniej.
— Więc ty zdecyduj i mnie zabij. Nie chcę tu być. — Jej głos się uspokaja. Ton popada w obojętność, a oddech się wyrównuje.
(...)
— Im bardziej będziesz tego pragnęła, tym bardziej ci to utrudnię. ❞

Obydwoje coraz bardziej zdają sobie sprawę z jałowości dotychczasowego życia. Przełom w ich myśleniu powoduje nie tylko zmianę w egzystencji dziewczyny, lecz także prowadzi do zanikania zasłony ciemności spowijającej serce mężczyzny. Chaotyczny do tej pory świat odsłania wreszcie ukryty porządek.

❝ Marcus jest jedynym człowiekiem, przy którym czuję się całkiem dobrze. Ufam mu, a jednocześnie się go boję. Miał mnie zabić, gdy tylko mnie tu przywieziono. Nie zrobił tego. Nie pobił mnie. Nie zgwałcił. Przyszedł, gdy trzeci dzień nie miałam nic w ustach, i podstępem zmusił mnie do jedzenia. Wykąpał mnie. Ubrał. Tyle ludzkich gestów, a przecież Marcus to bestia. Bezwzględny, zimny i okrutny mafioso, który ma na rękach ludzką krew. Gdzieś w głębi boję się go. Gardzę nim. Nienawidzę go. A mimo wszystko teraz chcę go zobaczyć. ❞

Dalszy bieg historii to iście wybuchowa mieszanka adrenaliny, strachu, nienawiści, fascynacji, namiętności i pożądania, która towarzyszy interakcjom pomiędzy nimi. Ten wybuchowy koktajl emocji przynosi błyskawiczne zmiany w życiu obojga. Z jednej strony rodzące się uczucie (miłość – silniejsza niż śmierć), które jest dla nich swoistą zagadką, a zarazem nową i trudną do zaakceptowania próbą.  Z drugiej zaś przemożne pragnienie zemsty, dla której wspólnie podejmują niebezpieczną grę z największym wrogiem Marcusa – Aleksandrem Modano.

❝ Zemsta za śmierć mojego ojca to najważniejsze, co interesuje mnie od lat. Ostatnio mniej o tym myślałem, ale to cały czas tkwi we mnie. Honor nie pozwala mi odpuścić. ❞

Od tego momentu nie ma już miejsca na indywidualizm, na wątpliwości, na błędy. Jeden fałszywy ruch może rozpętać prawdziwe "piekło na ziemi".

Sądzisz, że już nic nie jest w stanie Cię zdziwić, zaskoczyć, czy zachwycić? Oznacza to tylko jedno – pora nadrobić zaległości! W dobie zalewu literackiej galanterii – mam na myśli czytadła dominujące w nurcie tzw. literatury kobiecej, gdzie wszystko miodem płynące – pokazywanie przez tę autorkę złożoności fabuły stanowi szczególną wartość.

K.N. Haner – bo o niej tu mowa – niczego nie ułatwia, nie oszczędza ani bohaterów, ani śledzących ich losy odbiorców. Nie bez powodu została okrzyknięta "Królową Dramatów". A najlepszym tego potwierdzeniem jest Zakazany Układ. Najnowsza, ósma z kolei powieść w jej bogatym dorobku twórczym. Ósma, a zarazem pierwsza, bowiem właśnie ta pozycja rozpoczęła nową serię wydawniczą – Seria Mafijna.

Osadzona w tętniącym życiem Nowym Jorku akcja zaczyna się z przytupem – przypadkowym spotkaniem dwóch zagubionych istot – i to tupanie właściwie nie ustaje do samego jej końca. Tym początkiem autorka uruchamia swoją niebezpieczną zabawę w "kotka i myszkę" z czytelnikiem. Nikt nie może być tutaj niczego pewien. Nawet tego, co za chwilę przyniosą ze sobą kolejne słowa, zdania, akapity, strony. Istny emocjonalny rollercoaster!

By opowiadana historia stała się bardziej wiarygodna, K.N. Haner zdecydowała się na ukazanie jej z dwóch różnych perspektyw – Nicole i Marcusa. Zastosowany zabieg pozwala na bliższe poznanie ich przeszłości, obaw, pragnień, w następstwie czego książka wciąga, a odbiorca szybko zżywa się z jego uczestnikami.

Wraz z biegiem fabuły, nietrudno zauważyć, że Zakazany Układ do grzecznych lektur nie należy. I to nie tylko za sprawą opisywanego świata gangsterskiego, ale również pojawiających się gorących i pikantnych, pobudzających zmysły scen erotycznych oraz słownictwa bohaterów okraszonego wulgaryzmami, dzięki czemu ich przekaz jest jeszcze bardziej autentyczny, a oni sami bardziej wyraziści.

Skoro już o bohaterach mowa, zaskakujące jest przede wszystkim odmienne od utartego schematu przedstawienie postaci męskich. Nie są one jednowymiarowe, odznaczają się złożoną osobowością (i tak na przykład Marcus pod wpływem rodzącego się uczucia do Nicole nie zmienia się w ciepłe kluchy, wciąż pozostaje sobą – twardym i bezwzględnym facetem, ale cały jego wewnętrzny spokój zostaje zburzony) – a to już rzadkość w literaturze kobiecej. Szkoda tylko, że w podobny sposób nie postąpiono z kreacją protagonistki – jej trzpiotowatość niejednokrotnie przyprawić może o ból głowy. Ogólnie bohaterowie zostali wykreowani z pomysłem oraz bardzo różnorodnie.

Podsumowując: Zakazany Układ to przede wszystkim ciekawa, z gatunku dramatu erotyczno-sensacyjnego, opowieść o mafii, miłości, zdradzie i zemście, opowiedziana oryginalnie i z niezwykłym wyczuciem. Pokazuje, jak świat, którym rządzą nienawiść, pieniądze i zemsta, może zostać rozsadzony od wewnątrz, i to wbrew wszelkiej logice, przez prawdziwe uczucie, przez miłość, która ocala. Zaskakujące zakończenie, po którym trudno się otrząsnąć, wzmaga apetyt na kolejną część.

 

TYNKA

Komentarze

  1. Mi się bardzo podobała i czekam niecierpliwie na kolejny tom :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. 41 year old Senior Developer Taddeusz Prawle, hailing from Victoria enjoys watching movies like "Snows of Kilimanjaro, The (Neiges du Kilimandjaro, Les)" and Pottery. Took a trip to Mana Pools National Park and drives a Ferrari 250 SWB Berlinetta Competizione. kliknij ten

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#1